Poniedziałek – 13.11.2017 – Fugowanie łazienki
W ostatnim tygodniu dużo się działo w naszym domu. Można powiedzieć, że powoli zbliżamy się do końca prac, aczkolwiek ciężko jest na dzisiaj przewidzieć ile to wszystko jeszcze potrwa. Na poniedziałek zaplanowaliśmy sobie fugowanie łazienki. Wydaje się, że nie ma tam dużo metrów płytek, ale ogólnie jest sporo zakamarków oraz dwa rodzaje fugi. Dwa, ponieważ w brodziku oraz pod wanną musi być zastosowana fuga dwuskładnikowa odporna na wilgoć. Ma ona domieszkę żywicy, która to właśnie nie przepuszcza wody. Jest to fuga Mapei Keraflex numer 113, czyli szara. W pozostałej części łazienki standardowa fuga Mapei w tym samym kolorze. Zdjęcia z łazienki zobaczycie pod koniec wpisu 🙂
Wtorek – Środa – Fugowanie salonu i kuchni
Na zafugowanie łazienki wystarczył jeden dzień. Salon z kuchnią plus kawałek korytarza mają łącznie ponad 50 m2 więc z tą powierzchnią zeszło nam dwa dni. W tym przypadku numer 136, czyli kolor brunatny idealnie wpasowujący się w kolor płytek. Przy fugowaniu podłóg ważne jest, aby pamiętać o wcześniejszym wyłączeniu ogrzewania podłogowego. Gdyby okazało się, że fuga zaschła nam na płytkach, mogłyby nadawać się do wyrzucenia. Podstawą jest dobra gąbka do mycia oraz na bieżąco wymieniana woda, żeby zmywać fugę rozmazaną po płytkach. W międzyczasie zostały też dołożone płytki w spiżarni oraz korytarzu.
Czwartek – malowanie łazienki i oświetlenie ledowe
Pierwsze malowanie za nami. W łazience jakoś specjalnie dużo tego nie było, ponieważ na połowie ścian są płytki, ale było za to dużo oklejania oraz różnych zakamarków. Wybraliśmy farbę Śnieżka Satynowa, kolor oczywiście biały. Z pierwszych doświadczeń wynika, że bardzo dobrze kryje i po dwóch warstwach zostawia fajną równą powłokę. W przypadku tej farby reklama nie kłamie – naprawdę schodzą zabrudzenia i podczas ścierania farba nie rozmazuje się. Kolejną rzeczą, którą udało się zrobić to oświetlenie ledowe w salonie oraz w kuchni. Naszym zdaniem efekt jest piorunujący 🙂
Piątek – kabina i kibelek w łazience
W piątek postanowiliśmy wyposażyć łazienkę w elementy potrzebne do codziennego funkcjonowania. Chodzi oczywiście o kibelek oraz o kabinę. Kupiliśmy miskę WC ROCA Gap Clean Rimless (model bezkołnierzowy) montowany do stelaża. Sam montaż jest generalnie prosty, trzeba tylko dobrze dopasować długość rur oraz elementów mocujących. Prysznic będzie w wersji Walk – In czyli kabina „na płytkach” bez drzwi, z jednej strony osłonięta szybą. Kupiliśmy szybę w rozmiarze 120×195 o grubości 8 mm z warstwą ułatwiającą utrzymanie w czystości. Montaż również nie jest trudny, ale dobrze jest mieć mocne przyssawki (takie jakich używają szklarze oraz monterzy okien). Szyba jedną krawędzią trzyma się na prowadnicy przykręconej do ściany, natomiast od góry jest dodatkowo przymocowana rozpórką do ściany. Pod prysznicem przykręciliśmy też armaturę z słuchawką prysznicową firmy Kludi (model Zenta) – producent ten sam co box podtynkowy. Łazienkę w całości pokażemy już w pełni wyposażoną 🙂